Korzystasz z leasingu? Zobacz, na co musisz uważać
Leasing jest obecnie bardzo popularną i powszechnie wykorzystywaną praktyką. Trudno jednak byłoby się temu dziwić, bowiem rozwiązanie to posiada całe mnóstwo zalet, dzięki którym może być świetną propozycją zarówno dla osób prywatnych, jak i przedsiębiorców. Pozwala to przede wszystkim na zdobycie znacznego finansowania dla robionych przez siebie zakupów – kupienie idealnego samochodu czy jakiegokolwiek sprzętu dla firmy staje się dzięki temu o wiele łatwiejsze.
Procedura zawierania umowy leasingowej na pierwszy rzut oka jest dość prosta i raczej niezbyt skomplikowana, choć należy pamiętać, że istnieje tutaj mnóstwo kwestii na które trzeba szczególnie uważać. Jednym z kluczowych momentów całego tego procesu jest podpisanie przez strony protokołu zdawczo – odbiorczego. W wielu przypadkach dokonuje się tego już w momencie podpisywania umowy leasingowej, a więc w chwili, kiedy moment objęty taką umową nie został jeszcze przekazany odbiorcy. Czy takie praktyki są rzeczywiście bezpieczne? Okazuje się, że niekoniecznie.
Wielu ludzi podchodzi do tego w dość lekkomyślny sposób i nie zwraca uwagi na potencjalne zagrożenia, jakie mogą z tego wynikać. Jednym z głównych problemów z tym związanych są późniejsze trudności z dokładnym zidentyfikowaniem obiektu, który ma być objęty takim leasingiem. Pojawia się wówczas mnóstwo niejasności i niedomówień. Może to nieść ze sobą nawet poważne konsekwencje prawne. Jeśli działania takie były celowe, to leasingodawca może stracić raty, które były niespłacone z powodu takich niejasności. Jeśli za takie zamierzone działanie odpowiada z kolei druga strona transakcji, to może ona zostać obciążona stosowną karą w celu pokrycia strat poniesionych przez leasingodawcę.
Leasingodawca po podpisaniu umowy otrzymuje również protokół zdawczo – odbiorczy. Na podstawie tego dokumentu ma on prawo do oczekiwania, że wszystkie raty leasingu będą opłacane zgodnie z terminami wyznaczonymi w umowie. Równocześnie, podstawowym obowiązkiem leasingobiorcy jest opłacanie tych rat w terminie. Jeśli obie strony wywiązują się ze swoich obowiązków, to nie ma powodów do obaw nawet w przypadku, gdy przedmiot będący obiektem leasingu został dostarczony dopiero później. Nie jest nawet konieczne, aby leasingodawca czy jego przedstawiciel byli obecni przy odbieraniu takiego przedmiotu przed leasingobiorcę.
Podpisywanie protokołu przed odebraniem przedmiotu niesie jednak ze sobą wiele innych niebezpieczeństw. Czasami okazuje się, że przekazany przedmiot znacznie różni się od tego, o którym mowa była w umowie – różnice mogą tkwić w wielu istotnych szczegółach i elementach czy w numerze seryjnym. Nic jednak nie da się z tym zrobić, bowiem protokół został już podpisany, a zatem czysto teoretycznie sami zgodziliśmy się na odbiór czegoś niezgodnego z umową. Takie niejasności znacznie utrudniają również ewentualne wypowiedzenie leasingu, do którego w niektórych przypadkach również mamy prawo. W takiej sytuacji leasingodawca musi odebrać przedmiot, który był obiektem umowy – nie może jednak tego zrobić, bowiem przedmiot ten nie jest tym, o którym mowa była w umowie. Celowego działania tego typu mogą dopuszczać się w różnych celach obie strony umowy. Jeżeli leasingodawca widzi, że zamówiony przedmiot nie jest zgodny z tym, który opisany został w umowie, ma pełne prawo do odstąpienia od niej i zrezygnowania z udzielenia leasingu. W takiej sytuacji należy również powiadomić stosowne organy o próbie oszustwa, bowiem jest to działanie niezgodne z prawem, prowadzone umyślnie na szkodę drugiej strony.
Zostaw komentarz