INFOPODATNIK.PL: PODATKI, PRAWO, FINANSE, BIZNES, GIEŁDA, INFORMACJE

Apple usuwa ważną funkcję z MacBooka Pro

20 grudnia 2016

Użytkownicy posiadający sprzęt firmy Apple nie kryją swojego oburzenia, które jest spowodowane usunięciem wskaźnika czasu pozostałego do wyładowania baterii.

Nowa aktualizacja systemu macOS Sierra wyłączyła możliwość sprawdzenia, ile czasu pozostało do całkowitego wyładowania akumulatora. Słynna marka tłumaczy się natłokiem czynników mających wpływ na zużycie prądu, jednakże użytkownicy nie chcą w to wierzyć i są oburzeni.

O problemie poinformowały zachodnie serwisy technologiczne, które z kolei zaczęły otrzymywać doniesienia na ten temat od samych użytkowników nowych modeli sprzętu MacBook Pro. Wspomniana aktualizacja została wprowadzona już do wyprodukowanych jesienią tego roku laptopów. Główną zmianą jest wspomniane usunięcie funkcji pokazującej wskaźnik przewidujący pozostały czas do rozładowania akumulatora. Zamiast takie opcji pomiaru czasu, użytkownicy po aktualizacji mają zaledwie procentowy parametr mocy, który jest z kolei o wiele mniej precyzyjny.

Apple tłumaczy swoją decyzję zastosowaniem najnowszych procesorów Intela, które podobno utrudniają precyzyjne przewidzenie czasu, jaki pozostał do pełnego rozładowania akumulatora. Ma to się wiązać z dynamicznymi zmianami w zakresie poboru prądu, co jest zależne od aktualnie wykonywanych operacji. Ta mnogość zmiennych czynników decydujących o poborze energii ma uniemożliwiać dokładną prognozę.

Z punktu widzenia technicznego, odpowiedź firmy Apple jest całkowicie sensowna i taki stan rzeczy jest jak najbardziej prawdopodobny. Niemniej jednak, większość użytkowników laptopów tej firmy nie jest zadowolona ze zmiany, czego nie ukrywali w mediach społecznościowych. Nie omieszkali wypomnieć również producentowi, który wprowadzając na rynek nowe komputery zadeklarował ich czas pracy na akumulatorach w granicy 10 godzin. Był to zwykły chwyt marketingowy, gdyż w rzeczywistości akumulatory wytrzymują maksymalnie 8 godzin bez ładowania, zaś w maksymalnym obciążeniu jest to zaledwie 5 godzin.

Można rzec, że gdyby sprzęty Apple były bardziej podatne na modyfikacje, to każdy serwis komputerów mógłby nieźle zarobić. Niemniej jednak, w takim przypadku nie pomoże nawet najlepsza obsługa informatyczna firm, jeżeli producent będzie stosował chwyty marketingowe w celu podniesienia sprzedaży, które mają mało wspólnego z rzeczywistością.

Artykuł sponsorowany

To może Cię zainteresować

Komentarze (0)